W ogrodzie mam miejsca, w które nie ingeruję. Są to głównie bardzo zacienione zakątki, gdzie i tak niewiele roślin miałoby szansę przetrwać. Jednak dzięki takiemu „bałaganowi” często pojawiają się tu goście z lasu. Oprócz przeróżnych ptaków spotkać można jeże, wiewiórki, jaszczurki oraz salamandry. Szczególnie sympatyczne są te ostatnie, bo pokazują się przy deszczowej pogodzie, która nastraja raczej melancholijnie.

Zielony dziennik
Powered by WordPress