Śnieg, który spadł trzy dni temu jeszcze wczoraj powoli przegrywał z mocno grzejącym słońcem. Dziś sytuacja się odwróciła i chmury całkowicie zasłoniły niebo jednocześnie uzupełniając braki w białym puchu. Ogród staje się monochromatyczny, znikają ostatnie kolorowe punkty.
listopad 27, 2010
Świeża dostawa śniegu
wrzesień 27, 2010
Krajobraz w miniaturze
Pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza co nie sprzyja pracom ogrodowym ale pozwala snuć plany na przyszłość. Ostatnią inspiracją jest wyprawa do lasu sprzed kilku dni (wtedy jeszcze była piękna pogoda) i widok kwitnących mchów. Chyba spróbuję wyhodować taki maleńki światek w którymś z ciemnych zakątków. Mchy i tak rosną w wielu miejscach więc dlaczego nie pomóc im stać się bardziej malowniczymi?