Pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza co nie sprzyja pracom ogrodowym ale pozwala snuć plany na przyszłość. Ostatnią inspiracją jest wyprawa do lasu sprzed kilku dni (wtedy jeszcze była piękna pogoda) i widok kwitnących mchów. Chyba spróbuję wyhodować taki maleńki światek w którymś z ciemnych zakątków. Mchy i tak rosną w wielu miejscach więc dlaczego nie pomóc im stać się bardziej malowniczymi?