Nadal pada jednak dziś nieśmiało zaczęło wyglądać słońce. Dzięki temu zrobiło się trochę jaśniej i nabrały wyrazu przebarwiające się już liście Azalii, którą Aktinidia potraktowała jako osobistą podpórkę. Prawdziwe przejaśnienie planowane jest na jutro – mam nadzieję, że synoptycy się nie mylą.
wrzesień 29, 2010
wrzesień 28, 2010
Maleńka Opieńka
Pogoda nadal deszczowa, a na dodatek zaczyna robić się zimno. Za płotem pojawiły się pierwsze Opieńki i choć są wyjątkowo urodziwe i smaczne to jednak ich rosnąca ilość martwi – do spółki z kornikami niszczą las. Świerki, których jeszcze kilka lat temu było sporo, usychają. Na szczęście puste miejsca wypełniają nowe drzewa, głównie Buki.
wrzesień 27, 2010
Krajobraz w miniaturze
Pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza co nie sprzyja pracom ogrodowym ale pozwala snuć plany na przyszłość. Ostatnią inspiracją jest wyprawa do lasu sprzed kilku dni (wtedy jeszcze była piękna pogoda) i widok kwitnących mchów. Chyba spróbuję wyhodować taki maleńki światek w którymś z ciemnych zakątków. Mchy i tak rosną w wielu miejscach więc dlaczego nie pomóc im stać się bardziej malowniczymi?
wrzesień 23, 2010
Uroki jesieni
Kolejny piękny, słoneczny dzień. Ciepłe światło podkreśla intensywny kolor owoców Ognika i powoli wybarwiających się owoców dzikiej Róży, która jak wiele innych roślin sama wybrała swoje miejsce. Z wszystkich tych atrakcji korzystają koty.
wrzesień 22, 2010
Rudy Rydz
Grzyby w ogrodzie pojawiały się już nie raz, jednak w tym roku po raz pierwszy wyrosły Rydze. Zajęły kawałek trawnika koło Leszczyny. Jeszcze dzisiaj wylądują na patelni. Mam nadzieję, że za rok pojawią się ponownie.
wrzesień 16, 2010
Powrót lata
Dziś był piękny dzień. Świeciło słońce, jednak nie było za gorąco, żeby popracować w ogrodzie. Dzięki temu prawie udało mi się skończyć przesadzanie Irysów. Letni nastrój spotęgowała Lawenda, która powtarza kwitnienie i niesamowicie pachnie. Nawet fakt, że złamałam trzonek wideł nie był w stanie popsuć mi humoru. Trzeba będzie pomyśleć nad solidniejszym sprzętem, który poradzi sobie z górskimi warunkami.
wrzesień 15, 2010
Mroczne zakątki
W ogrodzie mam miejsca, w które nie ingeruję. Są to głównie bardzo zacienione zakątki, gdzie i tak niewiele roślin miałoby szansę przetrwać. Jednak dzięki takiemu „bałaganowi” często pojawiają się tu goście z lasu. Oprócz przeróżnych ptaków spotkać można jeże, wiewiórki, jaszczurki oraz salamandry. Szczególnie sympatyczne są te ostatnie, bo pokazują się przy deszczowej pogodzie, która nastraja raczej melancholijnie.
wrzesień 14, 2010
Przeprowadzka
Nadeszła pora aby niektóre rośliny zmieniły swoje miejsce zamieszkania. Przesadzam głównie Irysy, ponieważ miejsce, gdzie były posadzone lata temu przestało być dla nich przyjazne – rozrosły się drzewa, zrobiło się ciemno i wilgotno. Posadzone w nowym miejscu na pewno poczują się lepiej, może zaczną kwitnąć już w przyszłym roku. Przeprowadza czeka też małego Cyprysika, który został posadzony zbyt blisko domu i zimą śnieg spadający z dachu łamie jego gałęzie.
wrzesień 10, 2010
Australia za progiem
W lesie, tuż za ogrodzeniem ogrodu, wyrósł niesamowity grzyb. Okazało się, że jest to Orkatek australijski (Clathrus archeri), pochodzący, jak sama nazwa wskazuje, z Australii. Podobno pojawia się co roku.
wrzesień 9, 2010
Nowe nabytki
W ogrodzie pojawiły się nowe rośliny. Miniaturowe wrzosowisko rozrosło się o białe Wrzosy o pełnych kwiatach i bordowe Wrzośce. A ponieważ rozpoczyna się sezon sprzedaży cebulek razem z wrzosowatymi przywędrowały Tulipany botaniczne Tinka i miniaturowe Irysy cebulowe.